Siedzisz samotnie w sobotni wieczór, już odespałeś piątkową imprezę i wyleczyłeś kaca, ale nie na tyle, żeby jechać na kolejną. Najchętniej wrzuciłbyś jakiś film na laptopa, obejrzał kawałek dobrego kina i poszedł spać. I pojawia się ten sam problem, co zawsze – nie wiesz, co obejrzeć.

Znasz ten scenariusz?

Ja przerabiałem go wielokrotnie, dlatego postanowiłem uratować Cię na przyszłość przed tym problemem i stworzyłem listę 10 najlepszych filmów na samotny, męski wieczór. Domyślam się, że pewnie nie wszystkim będzie pasować, każdy wrzuciły tam inne filmy, brakuje masy klasyków, ale to moje 10 propozycji:

#10 – Sin City 1 & 2

Filmy w stylu komiksowym, pierwsza część sprzed 10 lat i jej kontynuacja z zeszłego roku. Różne historie, wszystkie dziejące się w siedlisku zła, mieście zwanym Miastem Grzechu – Sin City, wszystkie zlewające się powoli w całość. Gwiazdorska obsada, rewelacyjny pomysł i jeszcze lepsze wykonanie. Film mroczny, ale cholernie wciągający. No i Jessica Alba. Polecam.

#9 – 300

Podnosi testosteron o 200%. Trzystu prawdziwych facetów, oddających życie dla swojej największej wartości – Sparty, ojczyzny. Znów lekko komiksowa aranżacja, trochę przerysowane sceny walki, ale ogląda się świetnie. W mistrzowski sposób przedstawiona historia bitwy pod Termopilami, bitwy, która wydarzyła się naprawdę, która nie została jakoś strasznie nagięta na potrzeby filmu. Oglądałem wiele razy i chyba nigdy mi się nie znudzi. Tutaj bierzcie pod uwagę tylko pierwszą część – kontynuacja jest do bani.

#8 – Gladiator

Wybitny rzymski dowódca zostaje zdradzony i trafia do niewoli, a jego cała rodzina zostaje zamordowana. Opowieść o Maximusie, w którego rolę wciela się Russel Crowe. Dowódca nadaje nowy sens życiom niewolników, których jedynym hasłem do tej pory było „przeżyć”, pokazuje, ile znaczy honor i obietnica. Do tego muzyka Hansa Zimmera. Majstersztyk.

#7 – Gran Torino

Trochę inny film od poprzednich, dużo spokojniejszy – generalnie można by o nim powiedzieć, że jest to film, w którym cały czas absolutnie nic się nie dzieje, ale i tak jest doskonały. Stary weteran wojenny, Walt Kowalski, typowy południowiec z USA, właśnie pochował swoją żonę. I wszystko biegłoby dalej swoim torem, Walt (Clint Eastwood) dalej siedziałby na werandzie ze swoim psem popijając piwo, gdyby nie coraz większa liczba żółtków w okolicy. Do tego jego piękny samochód – Gran Torino.

#6 – 12 gniewnych ludzi

Czarno-biały film z 1962 roku, którego akcja dzieję się praktycznie w jednym pokoju. Co może być w nim zachwycającego? Wszystko! Henry Fonda, cała otoczka, klimat lat 60, pomysł i wykonanie. 11 ławników chce skazać młodego chłopaka za zamordowanie ojca, tylko jeden z nich nie jest przekonany. Cały film to ich debata i ustalanie wyroku. Rewelacja.

#5 – Lot nad kukułczym gniazdem

Szpital psychiatryczny, Jack Nicholson i banda świrów. Rewelacyjna rola, świetny i smutny film. Dawno go nie widziałem i muszę sobie go odświeżyć, ale z czystym sumieniem polecam.

#4 – Donnie Brasco

Prawdziwa historia (oczywiście, jak zwykle, lekko pozmieniana i podkoloryzowana) wtyczki FBI. Pokazuje, jak wyglądał świat mafijny w USA. W rolach głównych m. in. Johnny Depp i Al Pacino – sama śmietanka. Świetnie zrealizowany, pokazujący, jak cholernie ciężkie jest m. in. życie rodzinne informatora, jak bardzo przesiąka się światem, w którym się obraca. Koniecznie do obejrzenia. Don’t forget about it.

#3 – Podziemny krąg

Brad Pitt i Edward Norton, prawdziwie męski film. Ciężko go opisać w jakiś sensowny sposób w kilku zdaniach, ale – są bijatyki, wybuchy, kobiety, do tego nie jest to nawalanka w stylu Rambo, a cholernie ciekawa, inteligentna i intrygująca historia. Pozycja obowiązkowa.

#2 – Gorączka

Ponad dwie i pół godziny starcia gangstera w postaci Roberta de Niro z detektywem w postaci Ala Pacino. Gangsterzy, napady, rozboje, detektywistyczna robota. Klasyk.

#1 – Siedem

Pozycja numer jeden w tym zestawieniu, i w ogóle w moim prywatnym rankingu filmów. Morgan Freeman przesiadujący w bibliotece. Pościg w deszczu. Zakończenie filmu. Miazga.

Brad Pitt wciela się w rolę detektywa, którego przydzielają do policyjnego weterana, detektywa Somerseta (Freeman), któremu brakuje tygodnia do emerytury. Rozpoczynają sprawę, w której ktoś (Kevin Spacey) morduje po kolei za popełnienie któregoś z siedmiu grzechów głównych. Można oglądać tysiące razy.

Co więcej pisać – chętnie poczytam jakieś inne propozycje. Tymczasem – miłego oglądania!