Islandia północna – ruszyłem do niej tą drogą, co większość turystów – ze wschodu. Kilkadziesiąt kilometrów za Egilsstaðir drogę otoczyła tak gęsta mgła, że nie było widać nawet najbliższego słupka. Kiedy już myślałem, że te paskudne warunki już nigdy się nie skończą i na zawsze zostanę w świecie jak z Silent Hill, po chwili chmury się rozpłynęły, a ja ujrzałem piękne pustkowia – śliczne, surowe przestrzenie na granicy północy i wschodu Islandii. Zaraz potem czerń zamieniła się w oślepiający pomarańcz w geotermalnym obszarze Hverir, a po przejechaniu kolejnych wzgórz trafiłem nad pełne ptaków, przepiękne jezioro Mývatn. Stamtąd jeszcze krótki przystanek na podziwianie potężnego wodospadu Goðafoss i w końcu mogłem zrelaksować się w Akureyri, stolicy północnej Islandii.

Było tego trochę, prawda? Dwóch lat na Islandii potrzebowałem, by w końcu dojechać na północ. Zawsze brakowało czasu, a w mojej głowie idealizowałem ten rejon kraju do tego stopnia, że zacząłem się bać, że rzeczywistość nie spełni moich wygórowanych oczekiwań. Myliłem się. Czego sobie nie wyobrazisz o północy Islandii, na miejscu i tak szczęka Ci opadnie!

[av_google_map height=’300px’ zoom=’auto’ saturation=” hue=” zoom_control=’aviaTBzoom_control’ maptype_control=” maptype_id=” streetview_control=’aviaTBstreetview_control’ google_link=” confirm_button=’Click to load Google Maps’ page_link_text=’Open Google Maps in a new window’ google_fallback=” attachment=” attachment_size=” av_uid=’av-kyxrme’ custom_class=”]
[av_gmap_location address=’Siglufjörður’ postcode=” city=” state=” country=” long=’-18.911265200000003′ lat=’66.1511755′ marker=” imagesize=’40’ av_uid=’av-jiwhcm’]
Siglufjörður
[/av_gmap_location]
[av_gmap_location address=’Ólafsfjörður’ postcode=” city=” state=” country=” long=’-18.653698299999974′ lat=’66.0714713′ marker=” imagesize=’40’ av_uid=’av-hfyv5i’]
Ólafsfjörður
[/av_gmap_location]
[av_gmap_location address=’Dalvík’ postcode=” city=” state=” country=” long=’-18.53269260000002′ lat=’65.97070029999999′ marker=” imagesize=’40’ av_uid=’av-g1mg8m’]
Dalvík
[/av_gmap_location]
[av_gmap_location address=’Akureyri’ postcode=” city=” state=” country=” long=’-18.09068590000004′ lat=’65.6825509′ marker=” imagesize=’40’ av_uid=’av-ej1fhy’]
Akureyri
[/av_gmap_location]
[av_gmap_location address=’Húsavík’ postcode=” city=” state=” country=” long=’-17.338344199999938′ lat=’66.0449706′ marker=” imagesize=’40’ av_uid=’av-d3ud6u’]
Húsavík
[/av_gmap_location]
[av_gmap_location address=’Skútustaðagígar’ postcode=” city=” state=” country=” long=’-17.03470429999993′ lat=’65.5708874′ marker=” imagesize=’40’ av_uid=’av-15gr4m’]
Mývatn – Skútustaðagígar
[/av_gmap_location]
[av_gmap_location address=’Viewpoint from Hverfjall volcano’ postcode=” city=” state=” country=” long=’-16.87570500000004′ lat=’65.6129085′ marker=” imagesize=’40’ av_uid=’av-8tso4m’]
Myvatn – Hverfjall
[/av_gmap_location]
[av_gmap_location address=’Goðafoss’ postcode=” city=” state=” country=” long=’-17.550191799999993′ lat=’65.6827782′ marker=” imagesize=’40’ av_uid=’av-83llie’]
Goðafoss
[/av_gmap_location]
[av_gmap_location address=’Gljufrastofa – Asbyrgi Visitor Centre’ postcode=” city=” state=” country=” long=’-16.48710140000003′ lat=’66.02848480000002′ marker=” imagesize=’40’ av_uid=’av-629una’]
Asbyrgi
[/av_gmap_location]
[av_gmap_location address=’Grímseyjarflugvöllur ’ postcode=” city=” state=” country=” long=’-18.020886700000005′ lat=’66.5478746′ marker=” imagesize=’40’ av_uid=’av-4f8al2′]
Grímsey
[/av_gmap_location]
[av_gmap_location address=’Askja’ postcode=” city=” state=” country=” long=’-16.748527500000023′ lat=’65.01105369999999′ marker=” imagesize=’40’ av_uid=’av-2mrox2′]
Askja

[/av_gmap_location]
[av_gmap_location address=’Hverir Parking’ postcode=” city=” state=” country=” long=’-16.8068753′ lat=’65.6417905′ marker=” imagesize=’40’ av_uid=’av-a37jq’]
Hverir
[/av_gmap_location]
[/av_google_map]

 

Wpis jest dość obszerny, więc dla ułatwienia nawigacji dorzuciłem wygodny spis treści:

Obszar geotermalny Hverir

Jeśli będziesz jechać krajową jedynką ze wschodu, to pierwszą atrakcją na którą trafisz, będzie położony od razu przy drodze obszar geotermalny Hverir. Nagle teren znacząco się zmieni, zrobi się naprawdę pomarańczowo, wszędzie będzie unosił się dym i naprawdę ciężki zapach siarki. Hverir pokazuje, jak bardzo aktywne są procesy zwykle zachodzące pod powierzchnią Ziemi. Tutaj wszystko dzieje się na naszych oczach, w jednych dziurach woda nieprzerwanie kipi, w innych bulgoczą błotniste sadzawki wyglądające jak pastelowe farby do malowania ścian. Tu i ówdzie coś syczy, a przede wszystkim wszystko dymi. Czasem naprawdę intensywnie.

Hverir zachwyca kolorami, tak innymi od reszty wyspy

Pamiętaj, żeby trzymać się wyznaczonych ścieżek – zejście ze szlaku może skończyć się poparzeniami.

Mývatn

To najpopularniejsze jezioro na Islandii, do tego jedno z największych. Jest dość płytkie, bardzo bogate w składniki mineralne i glony. Jest domem dla wielu gatunków ryb i ptaków – obszar jeziora to ścisły rezerwat i niektóre jego części w niektórych miesiącach są całkowicie wyłączone ze zwiedzania, by nie niepokoić ptaków, u których trwa okres lęgowy. Na terenie wokół jeziora znajduje się masa atrakcji, wiele małych parkingów i krótkich ścieżek trekkingowych, a okolice są naprawdę bajeczne:

Na północnym-wschodzie jeziora, przy drodze krajowej numer jeden leży miasteczko Reykjahlíð, w którym zrobisz zakupy, zatankujesz samochód i znajdziesz centrum turystyczne – tam dostaniesz mapy i zaplanujesz zwiedzanie Myvatn. Niżej przedstawię Ci kilka większych, odwiedzonych przeze mnie atrakcji:

Pseudokratery Skútustaðagígar

Znajdziesz je na południu jeziora – wyglądają jak małe wulkany! To małe stożki powstałe w wyniku erupcji gazu, porośnięte w większości trawą. Są tam dwa szlaki trekkingowe – pierwszy, krótszy, prowadzi przez czubki kraterów (wystarczy na niego spokojnie 15 minut). Drugi, dłuższy, to szlak ptasi – pozwala spokojnie obserwować wiele gatunków ptaków. Niestety, nie udało mi się uchwycić piękna kraterów w obiektywie – największe wrażenie robią z lotu ptaka, ale spacer wśród nich i zaglądanie do środka jest przyjemną atrakcją.

Krater Hverfjall

Niewysoki, ale bardzo szeroki krater wulkaniczny leżący na wschód od jeziora. Podejść na niego można od dwóch stron, przy czym dużo bardziej popularna i łatwiejsza jest ta na północy – podejście wygląda tak:

To dosłownie kilka minut spaceru pod górę, a zdecydowanie warto. Z samej góry rozciąga się wspaniały widok na okolicę, zarówno na jezioro, jak i na pobliskie góry i odznaczający się na pomarańczowo obszar geotermalny. Samo wnętrze krateru też robi wrażenie, jest bardzo surowe, a cały krater można obejść dookoła, by poczuć jego wielkość.

Mała Blue Lagoon

W Mývatn działa Mývatn Nature Baths – baseny termalne z wodą w kolorze takim samym, jak w najpopularniejszym, położonym nieopodal Reykjaviku SPA, Blue Lagoon. Mývatn Nature Baths jest dużo mniej zatłoczone niż swoja popularna siostra i sporo tańsze – wejściówka kosztuje 5300 ISK w sezonie i 4500 ISK poza sezonem. Więcej informacji znajdziesz tutaj, na podanej stronie możesz również zabukować wejściówkę z wyprzedzeniem.

Tuż przy samej drodze numer jeden znajdziesz przedsmak gorących źródeł – małe jeziorko z idealnie błękitną, ciepłą wodą:

Nie można się w nim kąpać, woda potrafi być bardzo gorąca, ale kolor wody to prawdziwa uczta dla oczu!

Goðafoss – potężny wodospad

Kolejna z atrakcji położonych tuż przy Ring Road. Wodospad, o którym kompletnie zapomniałem planując zwiedzanie północy, ale na szczęście nie sposób go przegapić. Wodospad bogów związany jest z jednym z najważniejszych wydarzeń w historii Islandii. Jak donoszą stare islandzkie sagi, ponad tysiąc lat temu, w 1000 roku, jeden z pogańskich kapłanów na znak przejścia Islandii na chrześcijaństwo wrzucił figurki starych bogów do wodospadu jako symbol nawrócenia. Wodospad jest jednym z największych na Islandii, ma 12 metrów wysokości, ale i piękny kształt – przypomina trochę najpopularniejszy wodospad na świecie, Niagarę.

Wodospad można podziwiać z różnych stron, sama droga do niego jest bardzo przyjemna, a kanion wydrążony przez rzekę robi wspaniałe wrażenie. Polecam podejść zarówno od prawej i lewej strony wodospadu, a także z góry i z dołu – z każdej perspektywy Goðafoss wygląda inaczej, ale robi piorunujące wrażenie.

Północne miasteczka portowe – Dalvik, Husavik, Ólafsfjörður… Islandia Północna – stolica wielorybów!

Jak to na Islandii, na północy również sporo jest portowych miasteczek – zarówno tych leżących wzdłuż największego islandzkiego fiordu, Eyjafjörður, ale nie tylko. Na północ od Akureyri trafisz po kolei do Dalviku, skąd wypłyniesz promem na dwie wyspy – Hrísey i Grímsey (o tej drugiej jeszcze będzie kilka słów). Jadąc dalej dojedziesz do Ólafsfjörður, gdzie czekają na Ciebie piękne czarne plaże, a zimą trasy narciarskie. Na samym końcu czeka Siglufjörður, najbardziej wysunięte na północ miasto na wyspie.

Port w Dalviku
Port w Dalviku

Jeśli natomiast kuszą Cię wieloryby i chcesz oglądać te stworzenia w naturalnym środowisku – przenieś się trochę na wschód, do miasteczka Husavik. Husavik jest islandzką stolicą podziwiania wielorybów i najlepszym do tego miejscem. Ja odpuściłem – wystarczyło mi oglądanie wielorybów w okolicach Reykjaviku, czemu poświęciłem cały artykuł (Polowanie na wieloryby z aparatem – oglądając największe stworzenia na Ziemi).

Miasteczka Islandii położone wśród fiordów wyglądają bajecznie – tutaj Dalvik z dystansu

Grímsey

Co powiesz na wizytę za kołem podbiegunowym? Na Islandii wizyta na wyspie Grimsey to jedyna taka możliwość – cała reszta kraju leży tuż pod nim. Koło podbiegunowe wyznacza obszar, powyżej którego latem słońce nie zachodzi przez co najmniej 24 godziny i zimą nie wyłania się ponad horyzont również przez co najmniej dobę – na Islandii latem bardzo długo trwają białe noce, ale tylko na wyspie można zasmakować prawdziwego dnia i nocy polarnej. Oprócz tego miejsce to latem jest świetnym miejscem do obserwowania lokalnej przyrody – z ptakami, wśród nich maskonurami, na czele.

Na Grimsey można dolecieć samolotem, ale dużo taniej będzie dostać się tam promem – statki wypływają z Dalviku, prom kosztuje 3500 ISK (lekko ponad 100 PLN) za podróż w jedną stronę, która trwa około 3 godzin. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

Kanion Asbyrgi – dla fanów trekkingu i przyrody

Jeśli lubisz sobie połazić, to miejsce jest dla Ciebie. Asbyrgi to kanion położony kilkadziesiąt kilometrów na wschód od Husaviku, który zaskoczy Cię dwoma rzeczami. Pierwsza to kształt formacji skalnej – jak końska podkowa. Druga to rzecz rzadko spotykana na Islandii, czyli… prawdziwy las. Kanion pełen jest różnych szlaków trekkingowych, z różnymi poziomami trudności – od kilometrowych ścieżek spacerowych, po siedemnastokilometrowe, całodniowe wyprawy.


mapa pochodzi z fanpage Asbyrgi – https://www.facebook.com/pg/asbyrgi3dhikingmap/posts/

Na miejscu znajduje się również pole namiotowe, a na AirBnb można znaleźć noclegi w okolicy kanionu.

Askja

Prawdziwa wyprawa w głąb islandzkiego interioru, która niestety jest jeszcze przede mną. Askja to potężny wulkan, położony całkiem niedaleko na północ od największego lodowca Islandii – Vatnajökull. Kaldera wulkanu liczy sobie 50 kilometrów kwadratowych, a w środku znajdują się dwa jeziora – jedno jest najgłębszym na Islandii, a drugie wypełnione jest ciepłą, siarkową wodą, w której część ludzi decyduje się wykąpać. Uwagę zwraca przede wszystkim bardzo ładny kolor wody:

Zdjęcie z wikipedii – https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Viti_geothermal_lake_at_Askja.jpg. Mam nadzieję, że niedługo podmienię je na takie zrobione przez mnie 😉

Komercyjne wycieczki na Askję z Myvatn lub Akureyri kosztują od 30.000 ISK za osobę (800-1000 PLN w zależności od kursu), ale pamiętaj, że jeśli chcesz wybrać się tam samodzielnie, będzie potrzebny Ci naprawdę dobry samochód. Nie wystarczy nawet mniejszy wóz z napędem 4×4 – potrzebujesz auta terenowego z prawdziwego zdarzenia, biorąc pod uwagę, że musisz wjechać prawie w środek interioru i po drodze przekroczyć co najmniej dwie rzeki. Bardzo dobry poradnik po angielsku znajdziesz tutaj.

Akureyri

I na finał stolica północy, drugie największe w Islandii miasto po Reykjaviku. Akureyri liczy sobie niecałych 20 tysięcy mieszkańców i położone jest na samym początku najdłuższego fiordu w Islandii, otoczone przez majestatyczne, dochodzące nawet do 1500 metrów, góry. Jedna znajoma zamieszkała jakiś czas temu w Akureyri mówiąc, że właśnie tu znalazła swoje miejsce na Ziemi, i wcale jej się nie dziwię – to wspaniałe miasto. Nie jest zbyt duże, ale znajdziesz tu wszystko, czego potrzebujesz – nie jest to życie na islandzkim odludziu. Są restauracje, jest nieduża galeria handlowa, są parki i zadbane osiedla. W Akureyri jest trochę chłodniej, niż na południu kraju, ale jest zdecydowanie mniej wietrznie i deszczowo, niż w Reykjaviku. Do tego miasto leży tuż pod kołem podbiegunowym – w okolicach 20 czerwca słońce chowa się pod horyzont jedynie na pół godziny! A co takiego ciekawego można zobaczyć w Akureyri?

Las i park jednocześnie – Kjarnaskógur

Bardzo sympatyczne miejsce kilka kilometrów na południe od miasta. Znajduje się tu kilka parkingów, większość terenu to parki z ładnie przystrzyżoną trawą i placami zabaw, ale jest tu też trochę lasu z prawdziwego zdarzenia i wąskich ścieżek prowadzących pomiędzy drzewami. Świetne miejsce na spacer i odrobinę relaksu na łonie natury.

Na terenie parku spotkasz mnóstwo ptaków, co na Islandii wydaje się być standardem, ale również… króliki! Nie wiem, czy to normalne, ale było ich tam naprawdę sporo, i większość była naprawdę maleństwami! Kicające i pożywiające się tu i ówdzie puchate kulki były naprawdę miłym urozmaiceniem spaceru:

Przyjemny ogród botaniczny – Lystigarður Akureyrar

Niedaleko centrum, w południowej części miasta, znajduje się bardzo ładny i zadbany ogród botaniczny. Wstęp do niego jest oczywiście darmowy, czynny jest od czerwca do września, a na miejscu znajdziesz naprawdę sporo islandzkiej flory. Czasem można się zdziwić, jak wiele gatunków roślinności potrafi rosnąć w tak surowych warunkach, i do tego… jak czasem potrafi być kolorowo!

Klimatyczne centrum miasta

Akureyri ma malutkie, ale bardzo przyjemne centrum miasta. Znajduje się tu kilka kawiarenek, restauracji i sklepów, są ładne, kolorowe domki, a nad wszystkim góruje kościół położony nad spektakularnymi schodami.

Miasteczko bardzo sprzyja spacerom, również ze względu na pogodę – wprawdzie nie jest to najlepsze miejsce do opalania, ale warunki są znacznie korzystniejsze do przebywania na zewnątrz w porównaniu do reszty Islandii, wieje dużo słabiej, a i deszczu dużo mniej, niż w innych partiach. Jest klimatycznie, w miarę cicho i naprawdę przytulnie.

PS Możesz też skoczyć do kina, gdzie często grane są filmy z polskimi napisami – to nie żart!

Gdzie zjeść i gdzie nocować w Akureyri? Garść porad

Akureyri nie jest dużym miastem, ale ma zdecydowanie najlepszą bazę noclegową na Islandii oprócz Reykjaviku i okolic. Znajdziesz tu drogie i wygodne hotele, ale również sporo dość przystępnych cenowo guesthouse’ów, i polecę Ci tutaj jeden z nich, w którym zatrzymałem się na 3 noce – Guesthouse AkurInn. W środku sezonu płaciłem około 250 zł za noc za pokój dwuosobowy ze wspólną łazienką, co jak na Islandię jest naprawdę dobrą ceną. Guesthouse jest bardzo przyjemny, czysty, do dyspozycji gości jest też mała lodówka i mikrofalówka. Jedynie pokoje mogłyby być odrobinkę lepiej wyciszone, ale poza tym jest naprawdę okej – lokalizacja również jest bardzo dobra (choć w Akureyri prawie wszędzie jest blisko do centrum).

Jeśli chodzi o jedzenie, to bardzo do gustu przypadła mi burgerownia DJ Grill, która jest jednym z najbardziej polecanych miejsc w Akureyri na portalu TripAdvisor. Porcje są niemałe, jest niedrogo i naprawdę smacznie – w sam raz na dobry obiad. Na lunch czy dobrą kawę polecam również Kaffi Ilmur.

Co jeszcze warto wiedzieć?

  • W Akureyri jeżdżą darmowe autobusy miejskie – jeśli dotrzesz tutaj autobusem czy stopem, możesz z nich śmiało korzystać,
  • Jest sporo darmowych parkingów, ale w centrum miasta część jest płatna w godzinach 10-16,
  • Jeśli jedziesz do Akureyri od wschodu, nawigacja pewnie poprowadzi Cię przez nowowybudowany tunel, który pozwala zaoszczędzić 16 km. Kosztuje on 1500 ISK jeśli opłacisz go w ciągu 3 godzin od przejazdu, później trzeba zapłacić aż 2500 ISK – skorzystaj więc z objazdu, albo pamiętaj o opłaceniu tunelu w odpowiednim czasie. Więcej informacji na stronie tunelu.

Czy to koniec zwiedzania północy?

Oczywiście, nie! Powyższy wpis to podsumowanie mojego zwiedzania, a plan wycieczki przygotowywałem trochę wcześniej. Kilka dni, które spędziłem na północy nie wystarczyłyby na odwiedzenie wszystkich punktów polecanych przez innych turystów. Każdy ma też swoje własne upodobania – jeden woli zwiedzić miasto, które dla drugiego nadaje się jedynie do zatrzymania po kawę i paliwo. Dlatego na sam koniec podrzucam Ci link do oficjalnej strony północnej części Islandii – a znajdziesz tam mapy z punktami do zwiedzania zarówno zimą, jak i latem. Dowiesz się również, które drogi są zazwyczaj przejezdne zimą, a których warto unikać.

Jedno jest prawie pewne – północna część Islandii urzeknie Cię, bo nie poznałem nikogo, kto byłby zawiedziony wizytą w tej części kraju. Mi najbardziej podoba się ewidentny arktyczny klimat, całe północne wybrzeże przypomina mi Norwegię, ale również wymarzoną Alaskę.

Islandia Północna była moim celem, na który musiałem trochę poczekać – mogłem zjawić się tam już wcześniej, ale nie chciałem robić tego po łebkach nie mając do dyspozycji samochodu i spędzić cały czas w Akureyri, albo zwiedzać w pośpiechu. Teraz uważam, że cztery dni, które spędziłem na północy i tak nie były wystarczające, ale nie wystarczyłby pewnie kolejny tydzień – po prostu północ jest tak bogata w fenomenalne widoki i atrakcje, że nigdy nie będziesz mieć jej dość!