Moja droga do Szwajcarskiego Zermattu prowadziła przez Włochy – kupiłem bilet z Polski do Bergamo, które leży bardzo blisko światowej stolicy mody – Mediolanu. Postanowiłem zatrzymać się tam choć na jedną noc, i rzucić okiem, co takiego fajnego może być w tak ogromnym mieście. Byłem tam niecałą dobę i, uwaga uwaga, bardzo mi się podobało! Być może właśnie dzięki temu, że spędziłem tam mało czasu – opinie o Mediolanie nie są zbyt przychylne – ale dla mnie czas spędzony w tym mieście był rewelacyjny i żałuję, że nie mogłem zostać tam dłużej.

Z racji krótkiego pobytu (przyjechałem około 16, wyjeżdżałem już ok. 12 następnego dnia) zwiedzanie było dość ubogie i intensywne, ale co nieco udało mi się zobaczyć. Ale to, co podobało mi się najbardziej, to żadne zabytki, czy miejsca. To panująca w mieście atmosfera i elegancja. Wszystkie kobiety były pięknie, elegancko ubrane, prawie każdy facet miał na sobie białą koszulę lub cały garnitur. Wszędzie klasa i styl. I fakt, że raczej nie opuściłem centrum, i pewnie nie jest tak wszędzie, ale było rewelacyjnie. Co do zwiedzania, zaczniemy od najpopularniejszego miejsca w Mediolanie, czyli:

Duomo di Milano – mediolańskiej katedry

Ten potężny kościół budowano naprawdę szmat czasu, ale budynek robi ogromne wrażenie, zwłaszcza, jak nagle wyjdzie się obok niego ze stacji metra. Katedra jest potężna i piękna, do tego nic jej nie zasłania i wokół jest naprawdę dużo miejsca, dzięki czemu prawie bez przeszkód można podziwiać jej ogrom. Prawie, ponieważ ludzi wokół jest chyba zawsze mnóstwo, ale to pół biedy. Oprócz tego nękają sprzedawcy wszystkiego – choćby kijków do selfie czy jedzenia dla gołębi. Na to ostatnie w sumie sam się skusiłem, ale natłok ulicznych handlarzy przeszkadza.

Od katedry kilka minut piechotą znajduje się La Scala. Najsłynniejsza scena operowa we Włoszech jest absolutnie niepozorna i bardzo łatwo ją przeoczyć – ja rzuciłem okiem z zewnątrz i ruszyłem dalej. A zaraz przy La Scali znajduje się….

Galeria Wiktora Emmanuela II

Czyli ekstra drogie i ekstra popularne miejsce na zakupy w Mediolanie. Galeria wygląda po prostu prześlicznie! Wydawać by się mogło, że jest to miejsce bardzo ekskluzywne, ale oprócz marek z naprawdę górnej półki, jak Louis Vuitton czy Prada, znajdują się tam również butiki bardziej przystępne cenowo dla przeciętnych zjadaczy chleba. Tak samo w tamtejszych restauracjach czy kawiarniach można napić się kawy czy coś przekąsić, i nie będzie to kosztowało średniej polskiej pensji, jak można by wnioskować po umiejscowieniu.

Wnętrze galerii naprawdę robi wrażenie
Wokół budynku czuć klimat ekskluzywności 😉

Odwiedziłem również Zamek Sforzów, ale obejrzałem go tylko z zewnątrz i trochę wnętrza przez kraty, nie zauważyłem tam niczego pociągającego. Dotrzeć tam można ładnym deptakiem Via Dente – jeśli mało Ci zakupów, ta przechadzka będzie jak znalazł. Po zamku ruszyłem po mieście bez celu – i ten spacer podobał mi się najbardziej. Wciskałem się w małe, klimatyczne uliczki, mijałem te pełne i te puste restauracje, i szukałem jednocześnie jakiegoś przyjemnego miejsca do zjedzenia kolacji.

Zdecydowanie się pogubiłem i zdecydowanie mi się to podobało – zwiedzałem zakątki centrum miasta, nieraz te dużo mniej turystyczne uliczki, i wszędzie podobało mi się tak samo. Później zjadłem spokojną kolację i ruszyłem z powrotem do apartamentu.

Wiele osób pisało mi, że Mediolan to pikuś przy innych włoskich miastach – jeśli tak jest rzeczywiście, to nie mogę doczekać się kolejnej wizyty w tym kraju!

Kilka informacji praktycznych

W okolice Mediolanu bardzo łatwo można dolecieć z Polski. Latają tam zarówno linie Wizz Air jak i Ryanair, na lotniska w Bergamo (BGY) lub Mediolan Malpensa (MXP). Z obydwu lotnisk dojedziemy do centrum Mediolanu autokarem już za 5 euro, nie trzeba robić żadnych rezerwacji – na miejscu obsługa autobusów przekrzykuje się, byle zdobyć pasażera. Loty są aż śmiesznie tanie, bo żadnym problemem nie jest dorwanie biletów w dwie strony za mniej, niż 100 zł. To właśnie loty do Mediolanu królują w zakładce Promocje Lotnicze w kategorii „Włochy”.

Jeśli chodzi o noclegi, to nie należą do najtańszych w Europie, ale ofert jest tak wiele, że każdy znajdzie coś dla siebie. Ja korzystałem z Airbnb i płaciłem bodajże 50 euro za bardzo przyjemny apartament niedaleko centrum dla dwóch osób. Na tyle blisko, że w jedną stronę jechałem metrem, ale wracałem z miasta już na piechotę.

W drodze powrotnej odpocząłem chwilę w parku – wszędzie było przyjemnie i naprawdę bezpiecznie

Jedzenie – zasada stara jak świat, czyli im dalej od centrum, tym taniej. Ale trzeba przyznać, że nawet w uliczkach starego miasta jest wiele korzystnych cenowo restauracji, w których nawet za kilka euro (około 10) zjemy pizzę czy makaron. W poszukiwaniu dobrej knajpy na pewno pomoże TripAdvisor – dość często korzystam ze wskazówek tego portalu jeśli chodzi o jedzenie, i jestem bardzo zadowolony.

Warto?

Nie słuchajcie tych, którzy mówią, że Mediolan jest brzydki, i nic tam nie ma. Jest piękny, bardzo klimatyczny, ma wiele ważnych miejsc, które warto odwiedzić. Broniłem się przed włoskimi miastami od dawna, które kusiły niskimi cenami biletów. Nie ciągnęło mnie w stronę tego kraju, ani do zwiedzania włoskich metropolii. Po pierwszym i drugim przetarciu (byłem kiedyś na parę dni w Wenecji) – zdecydowanie zmieniam zdanie. Włochy są świetne, Włosi uśmiechnięci, eleganccy i wyluzowani, a włoskie miejsca ładne i przyjemne.

Wstać rano, wypić prawdziwe włoskie espresso, poczuć gorące słońce i przespacerować się wśród klimatycznych, włoskich kamienic… Jedna z najprzyjemniejszych rzeczy, jaka spotkała mnie ostatnio za granicą w mieście.