Snorkeling na świecie Placeholder
Snorkeling na świecie

Cisza, spokój. Wszystko odbywa się w jakby zwolnionym tempie, a wszechobecne zwierzaki w ogóle nie uciekają, tylko trzymają Cię na mały, bezpieczny dystans. Jest spokojnie. Jest kolorowo. Jest magicznie!

Gdy wyjeżdżam w tropikalne rejony, uwielbiam wchodzić do wody i zanurzać się w tamtejszym świecie. Faunę na powierzchni często możesz podziwiać jedynie z dystansu lub w przybytkach typu zoo, bo zwierzaki trzymają nas na duży dystans i nawet, gdy są całkiem blisko i mogą Cię zobaczyć, Ty zwykle nie zorientujesz się, że są tuż obok. Co innego pod wodą!

Tam płaszczka przepłynie tuż obok Ciebie, żółw nie przejmie się Twoją obecnością, a od wielu ryb na wszelki wypadek Ty będziesz trzymać dystans, a nie na odwrót. I choć nic nie zastąpi nurkowania z butlą, podczas którego możesz eksplorować najbardziej niedostępne podwodne rejony i spotykać niesamowite zwierzęta, to snorkeling również daje masę zabawy, swobody i nie trzeba do niego prawie w ogóle się przygotowywać.

Miejsc idealnych do snorkelingu na świecie jest mnóstwo i obejmują głównie rejony tropikalne. Dziś zabiorę Cię w takie miejsca, które widnieją na mapach najlepszych miejsc do pływania z maską i rurką na świecie, ale jednocześnie które odwiedziłem osobiście i mogę potwierdzić, że pływanie tam przyniesie Ci masę frajdy. I co najlepsze – wcale nie trzeba lecieć na równik i wydać masy pieniędzy, by podziwiać jedne z najlepszych raf koralowych świata!

Morze Czerwone

W tym miejscu stawiałem swoje pierwsze kroki w podwodnym świecie w wodach trochę cieplejszych, niż nasz polski Bałtyk. Do Egiptu trafiłem jeszcze w liceum, kilka lat przed 2010 rokiem, więc szmat czasu temu. Była to moja pierwsza styczność z kulturą inną, niż europejska, i zadziwiało mnie wszystko, mimo tego, że były to typowe wakacje z biurem podróży, które głównie spędziłem w hotelu i na hotelowej plaży. Pamiętam dobrze kilkudziesięciometrowe molo pozwalające ominąć rafę i wskoczyć do ciepłej wody, ratownika ze sporym brzuchem, który odpalał z nudów jednego papierosa od drugiego, i magiczny podwodny świat, który po prostu mnie zaszokował. Tak kolorowo! Tak czysta woda, tak przejrzysta, tysiące ryb, rybek, a nawet małe płaszczki i ośmiornice.

Żeby ponurkować w Morzu Czerwonym najłatwiej i najtaniej będzie pewnie wybrać Ci się do Egiptu, ale ostatnio dużo przystępniejsze zrobiły się również podróże do Izraela oraz Jordanii. Pamiętaj jednak, że linia brzegowa Izraela na południu liczy kilkadziesiąt kilometrów, Jordanii tylko trochę więcej, a świetnych miejsc do nurkowania w Egipcie jest całe mnóstwo. Najlepsze z nich to:

  • Sharm El Sheikh – to miasteczko, w którym spędziłem wakacje kilkanaście lat temu,
  • Marsa Alam – większość turystów uważa, że to właśnie tutaj jest najlepsza rafa w Egipcie,
  • Hurghada,
  • Dahab, ze słynnym Blue Hole.

W Morzu Czerwonym możesz spotkać większość egzotycznych podwodnych stworzeń, o których tylko możesz pomyśleć. Są tu delfiny, ośmiornice, płaszczki, miliony kolorowych rybek, przepiękne koralowce, a także fantastyczne i leniwe żółwie morskie.

W Morzu Czerwonym świetnie warunki panują prawie cały rok – w Izraelu kąpiel w marcu była przyjemnością, a na temperatura powietrza dobijała do 30 stopni!

Do Egiptu najłatwiej będzie dostać się z biurem podróży, ale tanie linie latają do tamtejszych kurortów z Niemiec czy Włoch. Możesz polecieć również do Izraela i stamtąd udać się drogą lądową do Taby czy dalej nawet do Sharm El Sheikh. Jeśli natomiast wybierasz się jedynie do Izraela i też chcesz trochę ponurkować, zajrzyj do wpisów z tego kraju – wrzuciłem kilka porad odnośnie snorkelingu w Eilacie.

Marzenie każdego – Malediwy!

Niesamowicie przezroczysta woda z charakterystycznym, niebieskawym zabarwieniem, biały piasek, niebieskie niebo, wysoka, zielona palma i małe molo prowadzące do domku na wodzie. Raj! Malediwy od zawsze były synonimem rajskich wakacji dostępnych jedynie dla najbogatszej części społeczeństwa, co dość dobrze odzwierciedlały ceny w biurach podróży – dziesiątki tysięcy złotych za wakacje… dla jednej osoby. Od lat jednak ten wyspiarski kraj na Oceanie Indyjskim stał się dużo bardziej dostępny, co starałem się przystępnie opisać we wpisie Jak zorganizować wyjazd na Malediwy na własną rękę?.

Co tu dużo mówić – Malediwy to raj dla amatorów podwodnego świata, w wielu miejscach rafa jest dostępna po kilku krokach, a poranny spacer na najzwyklejszej z wysp może zakończyć się kąpielą z kilkoma małymi rekinami w pobliskiej zatoczce. Choć wysepki są małe, to sam kraj jest spory – składa się z ponad tysiąca wysp rozciągniętych na ponad 800 kilometrów z północy na południe i około 120 km z zachodu na wschód.

Duże odległości oznaczają, że kraj nie jest wszędzie taki sam, i musisz zrobić dobry rekonesans przed przyjazdem, jeśli nastawiasz się głównie na podwodny świat. Gdzie indziej będziesz mieć największe szanse na spotkanie rekina wielorybiego, gdzie indziej na spotkanie manty, a w niektórych miejscach rafa jest całkowicie wymarła ze względu na ocieplenie oceanu, więc pamiętaj by dobrze się przygotować i zawieść się po przyjeździe. Sam spędziłem tydzień na Dhiffushi i w okolicy cała rafa była biała i wymarła. Korzystałem jednak z wycieczek, w końcu udało mi się popływać z żółwiem morskim, a także właśnie na porannym spacerze kilka razy spotkałem małe rekiny polujące na płyciznach. To zdecydowanie jedno z najlepszych miejsc na świecie do badania podwodnego świata, zarówno dla nurków jak i zwykłych turystów wyposażonych jedynie w maskę z rurką.

Nie udało się na Bali, udało się na Malediwach. Moje pierwsze spotkanie z żółwiem morskim 😉

Bali, Indonezja

Tobie też Bali kojarzy się przede wszystkim z rajskimi plażami? Jeśli tak, to żyjesz w błędnym przeświadczeniu, tak samo jak ja przez całe lata. Bali rzeczywiście jest rajską wyspą, wspaniałym miejscem na urlop, idealnym również dla surferów, ale pięknych plaż tutaj jest dość mało. Do tego wyspę otacza głównie otwarty, nie do końca spokojny ocean, przez co kąpiel czasem może być utrudniona zwłaszcza, jeśli boisz się fal.

Gdy natomiast przełamiesz strach i znajdziesz się w wodzie, czeka na Ciebie naprawdę wspaniała nagroda. Indonezja jest jednym z najlepszych krajów na świecie do nurkowania i snorkelingu, a w pobliżu samej Bali znajduje się kilka miejsc które naprawdę Cię zachwycą. Po pierwsze, same plaże na Bali pozwalają na spotkanie choćby z żółwiami morskimi, zwłaszcza w Padang Bay na wschodzie wyspy. Po drugie, w pobliżu są dwa fenomenalne miejsca – wyspy Gili, nazywane indonezyjskimi Malediwami, na które dostaniesz się albo publicznym promem (powoli, ale tanio), albo w kilkadziesiąt minut motorówką. Wisienką na torcie jest dużo bliższa i mniej turystyczna Nusa Penida, która słynie głównie z możliwości pływania z fantastycznymi, kilkumetrowymi mantami.

Niewiele na Bali pięknych, rajskich plaż, ale zawsze znajdzie się jakaś do odpoczynku 😉

A z kolejnych zalet – Indonezja i Bali to jedno z najtańszych miejsc, jakie odwiedziłem do tej pory, więc śmiało możesz spędzić tu dłuższy czas racząc się miejscową kuchnią, korzystając z tropikalnego klimatu i eksplorując piękne wody Oceanu Indyjskiego. Dłuższy wpis o cenach i o tym, jak zorganizować wyjazd na Bali, znajdziesz tutaj – Najdroższa kawa świata i luksusowe hotele. Jak zorganizować wyjazd i jakie są ceny na Bali?.

Tajlandia

Tajlandia jest jednym z moich ulubionych miejsc na Ziemi. Tutejszy klimat pasuje mi w stu procentach, tajska kuchnia przebojem wdarła się do mojego codziennego menu, jest tam niedrogo, bardzo przyjaźnie, a pół kraju leży zaraz obok któregoś z mórz. Bo Tajlandia otoczona jest z zachodu wodami Morza Andamańskiego, a od wschodu Zatoki Tajlandzkiej, która jest częścią Morza Południowochińskiego. Spora część mojej pierwszej wizyty w tym kraju to zwiedzanie dwóch wysp, Koh Samui i Koh Phangan, a podczas drugiej wizyty plażowałem często po drugiej stronie – w Krabi, Ao Nang, zwiedzałem też okoliczne wyspy.

Pierwsza prawdziwie tropikalna plaża w moim życiu – Koh Samui

Krajobraz po obu stronach lądu jest zróżnicowany, ale morza oblewające Tajlandię łączy czysta woda i bardzo bogate, podwodne życie. W praktycznie każdym trochę bardziej turystycznym miejscu kupisz wycieczkę na snorkeling, a w wielu miejscach podziwianie podwodnej fauny można zacząć wchodząc z plaży do morza. Szczególnie polecam Ci północne rejony wyspy Koh Phangan, bo chyba nigdzie nie widziałem tak spokojnej i wściekle niebieskiej wody, a także wyspy Phi Phi i okoliczne wody na zachodzie kraju.

Gdy pojedziesz na wycieczkę na snorkeling, wskakuj do wody od razu, będziesz mieć rybki tylko dla siebie, zanim reszta się zbierze 😉

Jeśli zastanawiasz się nad wyjazdem do Tajlandii, to na blogu jest wpis na temat organizacji wyjazdu do tego kraju – Ceny w Tajlandii. Na co zwrócić uwagę organizując wyjazd do Tajlandii?.

Australia Zachodnia. Quokki i piękna woda

Australia to zdecydowanie raj dla nurków. Na północnym wschodzie znajduje się największa rafa koralowa na świecie, ale teraz zabieram Cię na drugą stronę, na zachód Australii. Około 1000 kilometrów na północ od Perth znajduje się miejscowość Coral Bay, skąd możesz wyruszyć na wielką przygodę – nurkowanie z największymi rybami na świecie, rekinami wielorybimi. Całe zachodnie wybrzeże jednak ma sporo do zaoferowania – leży nad pięknym Oceanem Indyjskim. Jeśli więc zostaniesz jedynie w południowej części wybrzeża, wybierz się na Rottnest Island, która słynie głównie z bycia domem dla jednych z najbardziej fotogenicznych zwierzaków świata – mieszka tu około 10.000 Quokk!

Kłocza mama z maluchem w torbie

Wyspa jest idealna do zwiedzania rowerem, można ją w kilka godzin przejechać wzdłuż i wszerz, szerzej pisałem o tym we wpisie Ta wyspa ma wszystko! Jak zrobić selfie z Quokką? Tylko na Rottnest Island!. Ma również dziesiątki wspaniałych miejsc do snorkelingu i nurkowania – w krystalicznej wodzie spotkasz przeróżne koralowce, płaszczki, manty i masę tropikalnej, podwodnej fauny, a jeśli będziesz mieć trochę szczęścia, to na zachodzie wyspy możesz spotkać nawet… wieloryba.

Krystaliczna woda na Rottnest Island

Miejsc idealnych do snorklowania na świecie jest, rzecz jasna, dużo, dużo więcej, niż powyższe. Ocean Indyjski to rajskie Seszele czy Mauritius, a przecież we wpisie pominąłem obydwie Ameryki, gdzie rajskich wód nie brak – przede wszystkim w Morzu Karaibskim, na Dominikanie, Bahamach czy wybrzeżach Meksyku. Celowo jednak opisałem Ci miejsca, w których byłem i nurkowałem sam – dzięki czemu wiem, że warto, i mogę Ci je polecić z czystym sumieniem i przeświadczeniem, że na miejscu po zanurzeniu się w wodze czeka Cię wielkie rozczarowanie. Pamiętaj jednak, że ocieplanie klimatu w największej mierze aktualnie dotyka koralowców, a coraz gorętsze wody oceanów powodują ich masowe wymieranie. Jeśli nastawiasz się głównie na zwiedzanie podwodnego świata, miej to na uwadze, i sprawdź wcześniej, jak ma się życie pod wodą w miejscu, do którego zmierzasz.

I uważaj! Podwodna fauna jest dużo bardziej przystępna, niż ta na powierzchni, ale przez to potrafi być również niebezpieczna. Sam miałem już dwa bliskie spotkania ze skrzydlicą i raz prawie nadepnąłem węża morskiego, a niebezpieczne potrafią być również koralowce, płaszczki, nie mówiąc o rekinach czy choćby tak często spotykanych przez nas meduzach. Wystarczy stosować się do prostej zasady – „nie znasz, nie podpływaj i nie dotykaj”, a wszystko powinno być w porządku. Po więcej informacji na temat bezpieczeństwa pod wodą i tego co robić, w razie wypadku, zapraszam Cię na tę stronę.

Pamiętaj, że przede wszystkim snorklowanie to świetna zabawa, i nawet, jeśli boisz się pływać, to warto spróbować, bo znam niejedną osobę, u której ciekawość podwodnego świata wygrała i przełamała strach przed wejściem do otwartej wody. A jeśli spróbujesz raz – będziesz chcieć więcej, sam na każdym wyjeździe rezerwuję co najmniej kilka dni na podwodne zwiedzanie. Gdy zanurzasz głowę, cały świat milknie, zostajesz Ty i Twój oddech i w tej podwodnej ciszy również jest coś fascynującego. Ty i Twój oddech. I natura. Ta najbardziej pierwotna, bo przecież właśnie tu, pod wodą, zaczęło się całe życie.